SIATKA

Wydarzenie towarzyszące festiwalowi GDYNIA DESIGN DAYS

SIATKA to projekt artystyczny składający się z działań performatywnych, interwencji oraz interakcji realizowanych w Gdyni przez kilka ostatnich miesięcy przez pięcioro artystek i artystów wizualnych: Dariusza Fodczuka, Alicję Nowicz, Wojtka Radtke, Łukasza Surowca oraz Monikę Szpener.

Miejsce akcji, Gdyńskie Hale Targowe, stały się dla nich inspiracją zarówno jako obiekt architektoniczny i historyczny, jak i, a może przede wszystkim, rozbudowana i różnorodna tkanka społeczna, ponieważ to właśnie ludzie, ich życiorysy, biznesy, potrzeby i relacje tworzą to miejsce.

Efekty kilkumiesięcznej współpracy oscylują pomiędzy fascynacją historiami poszczególnych kupców, stanowiącymi niepowtarzalną wartość tego miejsca, a refleksją nad ponadczasowością realiów ekonomicznych tu panujących, będących niejednokrotnie reliktem przeszłości.

Wojtek Radtke w „Powiększeniu” celebruje relacyjność społecznej tkanki hali. Od lat tu przyjeżdża, kupuje, rozmawia, dzieli się opowieściami i życiem tworząc z kupcami mikro połączenia. Kolekcję artefaktów dokumentujących ten proces będzie można obejrzeć, dotknąć, posmakować, powąchać, posłuchać, poczuć w jednym z opuszczonych pawilonów zamienionych na tymczasową przestrzeń galeryjną.

Łukasz Surowiec swoim projektem “Stoliki społeczne” poddaje artystycznej rewitalizacji najtańsze dostępne na hali przestrzenie handlowe – metalowe lady umiejscowione przed głównym wejściem, które zostały przeznaczone do likwidacji w najbliższym czasie ze względu na planowane przebudowy. Po interwencji Surowca stoliki, przybierają nową formę rzeźb/pomników kupieckich, oraz co najważniejsze, oddaje je do użytku – bezpłatnie i bezterminowo, tym wszystkim, którzy okazjonalnie potrzebują coś sprzedać.

Alicja Nowicz w działaniu „Wielka Wędka Szczęścia” wciąga odbiorców i odbiorczynie w grę, polegającą na odczytywaniu i spełnianiu ich marzeń, których materialnym odzwierciedleniem będą produkty z hali.

Budka telefoniczna Moniki Szpaner „Halo Hala” to łącznik historii, tej najświeższej, związanej z trudnym okresem lockdownu, poprzez minione okresy przemiany ustrojowych i gospodarczych, złotego czasu prosperity lat ‘90, dochodząc do samych początków powstawania jednego z najbardziej rozpoznawalnych obiektów architektonicznych polskiej doby modernizmu. W budce wysłuchamy historii opowiedzianej ludzkim losem, losem kupca, handlarza. Historii wielowarstwowej, zawiłej, zaskakującej i niejednokrotnie trudnej.

Nadchodzące zmiany wydają się zapowiadać koniec pewnej epoki. O halę stanowczo upomina się wielkomiejski, międzynarodowy porządek klasy średniej. Losy niekwestionowanie panującej na hali przez dekady estetyki plebejskiej są niepewne. Planowana i trwająca rewitalizacja hal oraz idące za nią widmo gentryfikacji stały się inspiracją dla instalacji “fin- de-siècle” Dariusza Fodczuka. Interaktywna realizacja umiejscowiona w jednej z różowych budek handlowych reaguje ruchem, hałasem, i ostrym światłem na naszą obecność tworząc skojarzenia z na zmianę przyspieszonym i zamierającym rytmem życia hali, zaniepokojonej swoim trudnym do przewidzenia losem, o którym przesądzić ma wynik walki dwóch estetyk.

BIOGRAMY:
Monika Szpener (1979, Starogard Gdański).
Zajmuje się szeroko rozumianą rzeźbą i działaniami przestrzennymi, tworząc interdyscyplinarne instalacje, monumentalne obiekty czy prace typu site-specific i re-design. Inspiracją dla jej realizacji, niezależnie od tego, jak mocno wchodzą w dyskursy kulturowe, jest subiektywny, osobisty i sensualny stosunek do rzeczywistości. Wykonała szereg dedykowanych projektów artystycznych dla podmiotów prywatnych jak i we współpracy z instytucjami kultury. Pracowniczka badawczo-dydaktyczna na Wydziale Architektury Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie. Pomysłodawczyni oraz kuratorka Remondis Art Corner w Szczecinie, miejsca w przestrzeni publicznej gdzie realizowane były monumentalne obiekty rzeźbiarskie. Od 2017 kuratorka Galerii Jedna/Druga w Szczecinie.
www.szpener.pl
https://galeriajednadruga.wixsite.com/jednadruga

Alicja Nowicz (1988)
Pracuje w wielu mediach (performance, instalacje wideo, ceramika, malarstwo, rysunek). Uosabia osobowości, które tworzą równoległe biografie i angażują się w wielorakie konteksty społeczne (Beati Jolanda Niesyta, Radek Morszczuk).
Tworzenie narracji, balansowanie między fikcją a rzeczywistością, humorem i powagą są dla artystki nieodłącznymi elementami pracy. Posługuje się paradoksem i kontrastem, badając takie tematy, jak względna wartość sztuki, pozory, stereotypy, dominacja kultury Zachodu, tożsamość wschodnioeuropejska, siła “barbarzyństwa”, modernizacja i pamięć. Studiowała m.in. na Edinburgh College of Art i na Sandberg Institute w Amsterdamie, bierze udział w wystawach zagranicznych i krajowych. Od 2 lat mieszka w Polsce i ma bardzo ładne dziecko.
alicjanowicz.com

Dariusz Fodczuk (1966, Pisz)

Artysta wizualny, performer. Jego działania odwołują się do poczucia godności i wolności, przybierając często formę krytycznego sprzeciwu wobec kontroli w sztuce, kulturze i jej instytucjach. W realizowanych na przestrzeni lat pracach video i instalacjach zajmuje stanowisko wobec rasizmu i antysemityzmu. W swoich ostatnich działaniach podejmuje często temat pracy rozumianej jako podstawowy element procesu poznawczego. Studiował na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, doktorat uzyskał na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu.Jest adiunktem w Pracowni Działań Audiowizualnych i Performatywnych na Wydziale Sztuki Mediów, Akademii Sztuki w Szczecinie.

Łukasz Surowiec (1985, Rzeszów)

Jest artystą interdyscyplinarnym, rzeźbiarzem, performerem, twórcą filmów wideo, autorem akcji społecznych. W swoich obiektach i interwencjach artystycznych Surowiec wnika i bada aktualne stosunki społeczne, podejmuje również zagadnienia historyczne i polityczne.
Absolwent Wydziału Rzeźby na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu oraz Universität der Künste w Berlinie.

https://culture.pl/pl/tworca/lukasz-surowiec

Joanna Rzepka-Dziedzic (1979, Bielsko-Biała)
Artystka, kuratorka, edukatorka. Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych (obecnie Uniwersytet Artystyczny) w Poznaniu oraz Instytutu Twórczej Fotografii na Uniwersytecie Śląskim w Opavie (CZ). Obecnie doktorantka na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Jej twórczość artystyczna przenika się z działalnością kuratorską i inicjowaniem przestrzeni kreatywnych sprzyjających współpracy. Wraz z mężem prowadzi Galerię Szarą w Katowicach (do 2016 roku w Cieszynie), niezależną instytucję kultury, która od osiemnastu lat jest ważnym miejscem na artystycznej mapie Polski.

Wojtek Radtke

Jednostka roztentegowana. Artysta multimedialny.
Rzeźbiarz, malarz, reżyser, performer, fotograf, designer, scenograf,
myśliciel, rekonstruktor, poszukiwacz sensu, majsterkowicz, smakosz. Organizator festiwali/eventów/spektakli. Lider convivium Slow Food Pomorze. Absolwent ASP w Gdańsku. Student Szkoły Doktorskiej ASP w Gdańsku. Rodzinnie związany z Gdynią.
www.radtkeart.eu

DLACZEGO HALA?

Alicja NOWICZ: Badam wartości, które może oferować szeroko pojęta „hala” jako remedium na zestetyzowany świat cywilizacji zachodniej. Interesuje mnie to, co okiem wyznawcy modernizacji, postrzegane jest jako chaotyczne, zacofane i peryferyjne. “Siła peryferii” to moja myśl przewodnia z jej aspektem terapeutycznym dla zmodernizowanych i sformalizowanych fasadowych przestrzeni fizycznych i mentalnych.

Hala jest dla mnie obszarem badawczym – miejscem na pograniczu – w pewnym sensie miejscem magicznym, do którego nie dotarły jeszcze twarde neoliberalne zasady. W przeciwieństwie do reszty miasta, w którym handel uliczny jest zabroniony lub gdzie 2 metry kwadratowe chodnika kosztują często więcej niż lokal usługowy, przy hali można ustawić stoisko za „ok 10 zł” dziennie.

Monika SZPENER: Hala stanowi dziś wartość historyczną, nie tylko jako obiekt architektoniczny ale przede wszystkim tożsamościowy, nosi znamiona żywego skansenu, który utrzymuje się mimo drastycznych zmian rynkowych i brutalnego kapitalizmu. Miejsce, gdzie mimo wszystko dostrzegalne są prawdziwe relacje społeczne, przeplatające się z wątkami humanizmu. Zawsze najbardziej bliski jest mi los pojedynczego człowieka. Jednak jakiś mój specyficzny rodzaj empatii nie pozwala mi pracować z taką treścią i używać jej jako tworzywa, dlatego sposób komunikacji, który zakładam w swoim projekcie, pozwala na zachowanie daleko idącej intymności obu stron – nadawcy i odbiorcy komunikatu. Dążę do zachowania tej kruchej i ulotnej wartości miejsca, bez ingerencji w nią.

Dariusz FODCZUK: Uważam, że oddolnie organizowana kultura być może jest jedyną szansą dla sztuki i artystów. Nie mieliśmy chyba jeszcze czasu, żeby się oswoić z myślą, że będziemy pokazywać sztukę w halach targowych, upadających sklepach, kawiarniach, i marketach. Gwałtowne i dramatyczne zmiany, jakie dokonują się wskutek ekonomicznych transformacji, jak i wskutek pandemii, dają znać o sobie między innymi w formie zamierających i opustoszałych miejsc handlu i biznesu. Czasy, które nastały, każą myśleć inaczej o przestrzeni publicznej, architektonicznej funkcji sklepów, restauracji, marketów, biur, itp. Szukanie kontaktu z odbiorcą poza naznaczonym politycznie obszarem, poza oficjalnym obiegiem, umieszczanie prac i działań, w miejscach, gdzie mają do nich dostęp zwykli ludzie, ze względów politycznych i pandemicznych uważam w chwili obecnej za jedno z najważniejszych wyzwań.

Łukasz SUROWIEC: Hala jest miejscem, w którym zorganizowany jest handel. Zaobserwowany przeze mnie model wymiany dóbr i usług, oparty został na ideach „wolnego handlu”, towarzyszącym zmianom ustrojowym lat 90. Gdynia oczywiście nie jest wyjątkiem. W Rzeszowie, miasta, z którego pochodzę takim miejscem jest plac o znamiennej nazwie: pl. Balcerowicza. Dla mnie jako artysty, jest to wyjątkowe środowisko do pracy badawczej i twórczej związanej z epoką późnego kapitalizmu. Hala to miejsce, w którym możemy doświadczyć żywej historii, dająca szansę „praktyką niemocy” na swój własny interes. Posługując się określeniem Tomka Rakowskiego mam na myśli zarówno kupców jak i artystów, którzy korzystając z okazji zajmują puste stoiska po sprzedawcach. Taka sytuacja przefiltrowana przez nową estetykę produkcji, handlu i usług opatrzona jest jednak sporym poczuciem wstydu – kupców za kiepski interes, artystów za udział w procesach gentryfikacji.

Wojtek RADTKE:
Fascynuje mnie odrębna od reszty miasta tożsamość Hali i jej specyficzna
wręcz magnetyczna aura.
Elementy tożsamości, które obserwuję, odczuwam i analizuję między innymi:
– gwar/szum/muzyka/ptaki dźwięki tworzące melodię miejsca,
– zapachy, potężny bukiet,
– wyobrażenie smaku oglądanych i dotykanych produktów,
– nieokreślona relacyjność ludzi, łapanie i wymiana analitycznych spojrzeń, kurtuazyjne mini rozmowy, dotyk przez ocieranie się w wąskich alejkach, kolejkach, wyczuwalne napięcie, wyczekiwanie, rytuały handlowe,
– puste, opuszczone boksy z zamrożoną historią,
– gęstość informacji wizualnej,
– zderzenie dostojnej architektury z przaśnym designem ekspozycji targowej,
– dwubiegunowość oferty handlowej (unikatowej ze zwykłą/tandetną)
tworzą niepowtarzalny mikrokosmos.
Czuję się drobnym elementem tego miejsca. To miejsce jest drobnym elementem mnie. Przyjeżdżam z Gdańska aby zrobić tu zakupy. Często. Od trzydziestu lat kupuję produkty od osób i producentów, którym ufam, również od tych, którym chcę zaufać.
Lista wyselekcjonowanych zakupów obejmuje: ryby, warzywa, owoce, chleby, czekolady, słodycze, przetwory, wypieki, oleje, nabiał, miody, rośliny.
Czasem zagram tu w Lotto.